To śniadanie to taka miła odmiana od klasycznych grzanek z jajkiem i jednocześnie wariacja na temat jajek zapiekanych w kokilkach. Co prawda nie odważyłam się wyjąć chlebowych "koszyczków" z foremek - niestety mój chleb przy wkładaniu za bardzo się pokruszył, żeby stworzyć zwartą całość. W teorii chleb z jajem powinien dać się bez problemu wyjąć i istnieć sobie samodzielnie, bez foremki. U mnie było jedzone z kokilki, następnym razem popracuję bardziej nad chlebem. Tak czy inaczej, wyszło bardzo smacznie!
Składniki:
2 jajka
2 plasterki wędliny
3-4 kromki chleba (zależy od wielkości kromek i foremek, mogą wystarczyć 2)
masło do smarowania
sól, pieprz, ulubione zioła do smaku
Chleb jest tutaj kluczowym elementem - dobrze, żeby był zwarty i mało kruszący. Odkrawamy skórkę z kromek. Przed wyłożeniem chleba do kokilek czy też foremek do muffinów należy go trochę rozwałkować. Ja tego nie zrobiłam i dlatego się kruszył. Najlepiej zrobić to przez folię spożywczą, żeby chleb się nie uszkodził. Wkładamy chleb do foremek, smarujemy go masłem. Jeżeli obawiacie się, że chleb za bardzo przywrze możecie też wcześniej posmarować kokilki. Wkładamy chleb w foremkach do piekarnika rozgrzanego do 170-180 stopni i zapiekamy około 10 minut. Po wyjęciu wkładamy do kokilek po plasterku szynki, dociskamy ją lekko palcami do ścianek, by zrobić miejsce na jajko. Wbijamy po jednym jajku do każdej z foremek, doprawiamy odrobiną soli, pieprzu czy innych ulubionych przypraw - ja użyłam dodatkowo ziół prowansalskich. Całość wędruje z powrotem do piekarnika i piecze się kolejne 10 minut, chociaż dokładny czas zależy od wielkości jajek i stopnia "miękkości" jaki preferujemy. U mnie 10 minut zupełnie wystarczyło, jeśli lubicie bardziej ścięte 12-13 będzie ok. Wyjmujemy foremki z piekarnika, dajemy im chwilę na przestygnięcie i gotowe.