Jestem totalną hedonistką, to nie ulega wątpliwości. Przyjemność to moje drugie imię. I trzecie. I nazwisko! Mało jest rzeczy przyjemniejszych niż chrupiący bekon i rozlewające się po nim żółtko. A jak połączycie to z jedną z lepszych rzeczy, jaką wymyśliła ludzkość, czyli goframi, to macie istną rozkosz. To co, zrobimy sobie dziś dobrze? :D
Składniki (na dwa duże gofry):
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka soli
- 1 jajko
- 3/4 szklanki mleka
- 2 łyżki oliwy
- szczypiorek
Dodatki:
- 2 jajka
- 6 plastrów boczku
- szpinak
- pomidorki koktajlowe
Mieszamy razem składniki suche i łączymy z mokrymi do uzyskania gładkiej masy, dorzucamy posiekany szczypiorek. Odstawiamy ciasto na 10-15 minut. Gofry pieczemy na rozgrzanej gofrownicy posmarowej odrobiną oliwy około 5 minut. W międzyczasie smażymy jajka i boczek. Ja zawsze przykrywam jajka na patelni przykrywką, by usmażyły się równo, a nie tylko od spodu. Uważajcie, by ich nie spalić oraz by żółtko pozostało płynne - nie ma nic bardziej rozczarowującego niż jajko sadzone na twardo.
Na usmażonych gofrach układamy po kilka liści szpinaku, plastry usmażonego bekonu i po jednym jajku. Ja podałam z pomidorkami koktajlowymi.
smaczności,
m.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz